WKS podejmie Spójnię w Hali AWF. Ostatnia szansa na karnet

WKS podejmie Spójnię w Hali AWF. Ostatnia szansa na karnet

W niedzielę – 15 października – Śląsk Wrocław zmierzy się ze Spójnią Stargard w ramach IV kolejki 1. ligi. „Wojskowi” będą chcieli odnieść 2. zwycięstwo przed własną publicznością, faworyzowana Spójnia przyjeżdża do Wrocławia wygrać 4. mecz z rzędu. W Hali AWF na pewno nie zabraknie emocji, tym bardziej że pojedynek Śląska i Spójni może pokazać nam realny potencjał obu zespołów.

Stargardzki zespół notuje znakomity początek sezonu. Podopieczni Krzysztofa Koziorowicza odnieśli 3 pewne zwycięstwa z rzędu, pokonując Elektrobud-Investment ZB Pruszków 85:65, R8 Basket AZS Politechnikę Kraków 88:71 i Sokół Łańcut 92:67. Liderami Spójni byli skrzydłowy Hubert Pabian (średnio 20,7 punktu, 7,3 zbiórki) i rzucający Marcin Dymała (20 punktów, 40% zza łuku, 4,3 zbiórki, 5,7 asysty, 1,7 przechwytu. Pabian może pochwalić się doświadczeniem zarówno z rozgrywek PLK (grał dla Czarnych Słupsk i Polfarmexu Kutno), jak i z 1. ligi (Spójnia, Polfarmex, GTK Gliwice). Podobnie jak Dymała, który w PLK reprezentował Stal Ostrów Wlkp. i AZS Koszalin, zaś poziom niżej – Stal, GKS Tychy, Astorię Bydgoszcz i Spójnię. Obaj koszykarze występują w Stargardzie już 2. sezon.

– Wygląda na to, że Spójnia to zespół silniejszy od tych, z którymi przyszło nam się do tej pory zmierzyć. Jesteśmy beniaminkiem i młodą drużyną, więc do każdego przeciwnika musimy podchodzić z pewną dozą respektu, przede wszystkim po to, żeby utrzymać sto procent koncentracji i mobilizacji. Tak jak przed każdym meczem trenerzy zwracają naszą uwagę na mocne i słabe strony rywala. Testujmy nowe rozwiązania w obronie i poznajemy zawodników – mówi środkowy Karol Michałek.

Pabian i Dymała to nie jedyni gracze Spójni, którzy wyróżniali się w trzech poprzednich meczach. Świetny start rozgrywek zaliczył także Alan Czujkowski (12,3 pkt., 56% zza łuku, 5 zb., 3,7 as., 2 prz.) – kiedyś zawodnik Polonii Warszawa i Startu Lublin w PLK, obecnie uniwersalny skrzydłowy Spójni. Mimo stosunkowo niskiego wzrostu (202 cm) pod koszem dobrze odnajduje się środkowy Karol Pytyś (10,7 pkt., 74% z gry, 7,7 zb.), który w 1. lidze występuje od 2011 roku – krótką przerwę miał w sezonie 2014/2015, gdy grał w ówczesnym beniaminku ekstraklasy, King Wilkach Morskich Szczecin. Przygodę z PLK ma za sobą również rozgrywający Dawid Bręk (10 pkt., 5,3 zb., 6,3 as., 1,7 prz.), były gracz Miasta Szkła Krosno. Co ciekawe, playmaker Spójni – analogicznie do Karola Pytysia – jest związany z 1. ligą od 2011 roku, choć w rozgrywkach 2016/2017 miał przerwę na występy w PLK (w zespole z Krosna). Nie można zapomnieć również o doświadczonym rzucającym Macieju Raczyńskim, który wprawdzie początek sezonu ma przeciętny (5 pkt., 1,7 zb., 1 as., 1,7 prz.), ale spędził 4 lata w najwyższej klasie rozgrywkowej i 7 lat na jej zapleczu – weteran polskich parkietów może zaskoczyć w każdej chwili.

– Spójnia doświadczenia ma pod dostatkiem, trzon drużyny to ligowi wyjadacze, niemniej jednak nie tylko to decyduje o wyniku. To prawda, że zdarza nam się przespać początek spotkania, ale z każdego meczu wyciągamy wnioski, analizujemy swoją grę, cały czas jesteśmy w trakcie swoistego procesu. Nasz team to mieszanka młodości, ambicji i talentu z nutką doświadczenia i rzemiosła, a kiedy te ogniwa dotrą się w stu procentach stać nas będzie na wiele – kończy Michałek.


Co będzie stanowiło atut Śląska? Po trzech kolejkach WKS może pochwalić się 2. obroną ligi (nie licząc Astorii Bydgoszcz, która rozegrała 1 mecz mniej). Wrocławianie stracili tylko 198 punktów. Imponować może także zbilansowany atak „Trójkolorowych” – dwucyfrową średnią punktów ma czterech zawodników drużyny (Mroczek-Truskowski – 11, Grzeliński 10,5, Dziewa – 10,3, Wilczek – 10). W każdym z dotychczasowych spotkań Śląska jego liderem ofensywnym był inny gracz. Zobaczymy, jak WKS zorganizuje swój atak przeciw Spójni, która pod względem defensywy jest tylko minimalnie gorsza od dolnośląskiej ekipy (203 stracone „oczka”).


Ostatni raz w rozgrywkach 1. ligi Śląsk i Spójnia mierzyły się w sezonie 2012/2013. Wrocławianie chcieli wrócić do PLK, rywale próbowali dostać się do pierwszej czwórki. Na inaugurację Spójnia zaskoczyła WKS, ogrywając go w Hali Kosynierka 80:75 (po 12 „oczek” zdobyli Tomasz Ochońko i Adrian Mroczek-Truskowski). W rewanżu zmotywowany Śląsk tryumfował 75:71 po 4. kwarcie wygranej 26:19. Do 15. zwycięstwa z rzędu „Trójkolorowych” poprowadził Marcin Flieger, autor 16 punktów, 5 zbiórek, 6 asyst, 2 przechwytów i 1 bloku.

Drużyny spotkały się także w rozgrywkach ekstraklasy 2003/2004, kiedy WKS walczył o Mistrzostwo Polski, zaś Spójnia – o utrzymanie. U siebie „Wojskowi” wygrali aż 95:69 po świetnym występie Dominika Tomczyka, który zaliczył 24 punkty i 6 zbiórek (wyróżniali się także Radosław Hyży – 14 punktów i 9 zbiórek, Robert Skibniewski – 12 punktów i 4 asysty, Ryan Randle – 12 „oczek” i 14 zbiórek). Na wyjeździe Śląsk zwyciężył 86:54. W świetnej dyspozycji byli Lynn Greer (16 punktów i 7 asyst) oraz Tanel Tein (14 punktów). W szeregach Spójni grał wtedy m.in. Piotr Nizioł (rzucił kolejno 7 i 9 punktów), który z „Trójkolorowymi” zdobył MP 1991.

Poza wspomnianym Niziołem w obu klubach występowali również rozgrywający Keith Williams (WKS – 1991–1994, Spójnia – 1995–1997) i center Joseph McNaull (Spójnia – 1996/1997, WKS – 1997–2001). Williams i McNaull wyróżniali się, reprezentując barwy zarówno wrocławskiej, jak i stargardzkiej drużyny (po kliknięciu w nazwiska tych zawodników można obejrzeć ich profile w naszym dziale o legendach i zasłużonych postaciach Śląska Wrocław).


Starcie ze Spójnią Stargard będzie ostatnią szansą, aby nabyć karnet na spotkania Śląska Wrocław w sezonie 2017/2018 (szczegóły: http://slaskpolskikosz.pl/?p=1076).


Mecz zostanie rozegrany 15 października w Hali AWF przy al. Paderewskiego 35. Start o godz. 19:00. Do boju, WKS!

Źródła: Aleksandra Twardowska (http://www.atwardowska.com/, Facebook, Instagram), Serwis Sportgame (http://sportgame.com.pl/), WKS Śląsk Wrocław.