Thriller dla Śląska! WKS zdobył Pruszków po emocjonującej końcówce

Thriller dla Śląska! WKS zdobył Pruszków po emocjonującej końcówce

Śląsk Wrocław rzutem na taśmę pokonał Znicz Basket Pruszków 82:81! Zwycięskie punkty dla Śląska na 51 sekund przed końcem zdobył Karol Michałek! Kapitalny mecz rozegrał A. Dziewa, który rzucił 25 pkt. (8/10 z gry, 3/4 zza łuku). Świetny występ zaliczył także M. Bluma, autor 14 pkt. (4/6 za 3) i 7 zb. J. Musiał dołożył 11 pkt. i 3 prz. WKS trafił 15 rzutów zza łuku i miał aż 19 asyst (najwięcej: Grzeliński – 7, Mroczek – 4). Hej, Śląsk!

Pierwsze 3 punkty w meczu akcją „2 + 1” zdobył Michałek. Po celnych osobistych Cetnara i trafieniu Cechniaka miejscowi prowadzili 4:3. Następnie przez 1,5 minuty żaden z zespołów nie mógł trafić do kosza. Niemoc przerwał Grzeliński, który trafił lay-up. Celnym rzutem wolnym odpowiedział mu M. Stopierzyński i było po 5. Do końca kwarty ani WKS, ani Znicz nie zbudowały większej przewagi. Po trafieniu Cechniaka było 13:10 dla pruszkowian, ale Śląsk zrewanżował się akcją „2 + 1” Krakowczyka oraz celnymi rzutami Blumy i Dziewy, więc prowadził 17:13. Inauguracyjną odsłonę wygrał 19:17.

Świetnie 2. kwartą zaczął Bluma, który trafił 2 „trójki” w odstępie 42 sekund – dzięki niemu było 25:17 dla wrocławian. 2 minuty później po tym, jak „Grzelu” trafił spod kosza, WKS prowadził 29:20. Na 33:20 podwyższyli Dziewa i Musiał. W połowie kwarty do stanu 36:23 dla Śląska doprowadził Tomasz Żeleźniak, który wszedł z ławki. „Trójkolorowi” utrzymywali bezpieczną przewagę – kiedy na 3:36 przed końcem 1. połowy za 3 trafił Pławucki, wygrywali 39:28. Gospodarze zdołali zbliżyć się do Śląska na 6 „oczek” (36:42), ale zza łuku znów przymierzył Bluma i było 45:36. Przed przerwą MKS dorzucił jeszcze 2 punkty z linii i drużyny schodziły do szatni przy wyniku 45:38 dla gości.

W tym sezonie 2. połowa jest jednak największą zmorą koszykarzy Śląska. Po kilku minutach 3. kwarty wydawało się, że WKS w pełni kontroluje sytuację. Po trafieniu Pławuckiego z dystansu prowadził 60:47 i… był na fali? Nic z tych rzeczy. MKS zakończył 3. odsłonę serią 17:2, dzięki czemu przed ostatnią kwartą wygrywał 64:62… W międzyczasie Śląsk spudłował 7 rzutów i popełnił 5 strat (w tym faul w ataku).

Na początku decydującej ćwiartki „trójki” trafili Dziewa i Żeleźniak – rywale odpowiedzieli skuteczną akcją Kordalskiego w pomalowanym i przegrywali 66:68. Za chwilę zza łuku trafił jednak Hałas, punkt z linii dodał Kordalski i MKS ponownie prowadził – 70:68. Przez kolejne 3 minuty WKS zdobywał punkty tylko po rzutach wolnych (Dziewa – 4, Mroczek – 1). Po celnych osobistych Cechniaka było 76:73 dla pruszkowian. Z półdystansu 2 punkty rzucił Mroczek, ale Cechniak znów wykorzystał 2 rzuty z linii – 78:75. Na 99 sekund przed końcem do remisu 80:80 doprowadził Olek Dziewa, który trafił za 3! Po faulu Dziewy przerwę na żądanie wziął trener Hyży. Po niej 3 na 4 rzuty osobiste spudłował Daniel Cechniak, z kolei akcją „2 + 1” popisał się Karol Michałek! Chociaż center Śląska przestrzelił rzut wolny, wrocławianie wygrywali 82:81! Do końca meczu nie padły już żadne punkty – WKS tryumfował 82:81!


Zwycięstwo cieszy, ale należy wziąć pod uwagę także to, że Śląsk roztrwonił 16 punktów przewagi z 3. kwarty – po trafieniu Blumy za 3 było 57:41. Kiedy minutę później „trójkę” dorzucił Pławucki, jego zespół wygrywał 60:47 – i zatrzymał się. Wielki przestój sprawił, że w 5 minut WKS stracił 17 punktów, zdobywając tylko 2… Nierówna gra Śląska w tym sezonie jest bardzo niepokojąca. Błąd w przygotowaniu kondycyjnym? Brak doświadczenia młodych zawodników? Trener Radosław Hyży ma nad czym myśleć.


Kolejny mecz „Wojskowi” rozegrają za tydzień – 9 grudnia. Ich rywalem będzie Sokół Łańcut, z którym zmierzą się na wyjeździe. Początek zmagań o godz. 17:30.


Elektrobud-Investment ZB Pruszków – WKS Śląsk Wrocław 81:82 (18:19, 21:26, 26:17, 17:20)

STATYSTYKI (kliknij)

Punkty dla Znicza: Cechniak 25, Madziar 13 (1), Kordalski 13, M. Stopierzyński 6 (1), Cetnar 6, Paszkiewicz 6 (2), Hałas 5 (1), H. Stopierzyński 4, Olszewski 3.

Punkty dla Śląska: Dziewa 25 (3), Bluma 14 (4), Musiał 11 (3), Mroczek 8 (1), Żeleźniak 6 (2), Pławucki 6 (2), Michałek 5, Grzeliński 4, Krakowczyk 3.

Źródła: Anastasiia Zabolotnya (https://www.facebook.com/ananastiaphoto/), Twitter / Paweł Różański (https://twitter.com/Pawel_Rozanski).