W ostatnim czasie Marcin Pławucki znajduje się w kapitalnej formie. 5 poprzednich spotkań 1. ligi to dla „Spławika” śr. 20,2 pkt., 58% z gry, 44% z dystansu, 2,4 ast. i 1,6 prz. Mniej imponujące statystyki Pławucki miał tylko w starciu z Energą Kotwicą Kołobrzeg, w którym spędził na boisku zaledwie 12 minut. Mimo to zaliczył efektywny występ (5 pkt. i 2 zb.). W pozostałych czterech meczach rozgrywający zapisał na swoim koncie:

● 26 pkt., 9/12 z gry, 3/5 zza łuku, 2 zb., 2 ast., 3 prz. vs Pogoń Prudnik

● 31 pkt., 13/20 z gry, 5/10 zza łuku, 3 zb., 4 ast., 4 prz. vs Biofarm Basket Poznań

● 13 pkt., 4/10 z gry, 1/5 zza łuku, 3 ast., 1 prz. vs SKK Siedlce

● 26 pkt., 9/16 z gry, 5/12 zza łuku, 3 ast. vs GKS Tychy

Średnie z tych meczów są jeszcze lepsze: 24 pkt., 60% z gry, 44% z dystansu, 3 ast. i 2 prz. Co ważne, Pławucki świetnie grał w najważniejszych momentach wszystkich 5 spotkań i trafiał kluczowe rzuty. W samych 4. kwartach zdobywał śr. 9,2 pkt. Przeciwko Biofarmowi w ostatniej części meczu rzucił aż 18 pkt. (w tym 10 z rzędu)! Z kolei w starciu z Tychami zdobył 7 pkt. z rzędu, pozwalając „Wojskowym” utrzymać bezpieczną przewagę w ostatnich 3 minutach.

Marcinowi gratulujemy znakomitych występów i trzymamy kciuki, aby kolejne były równie dobre – a nawet lepsze! Hej, Śląsk!

Źródła: Anastasiia Zabolotnya (https://www.facebook.com/ananastiaphoto/), Facebook / SLASK.polskikosz.pl (https://www.facebook.com/SLASK.polskikosz/).