„Wojskowi” lepsi od Górnika. Śląsk wygrał derby po meczu pełnym walki
Derby dla Śląska! FutureNet Śląsk Wrocław pokonał Górnik Wałbrzych 91:78 i wrócił na zwycięską ścieżkę. Najlepszym strzelcem „Wojskowych” był kapitan Norbert Kulon, autor 25 pkt. i 5 ast., zaś Olek Dziewa odnotował swoje 6. double-double w sezonie – 15 pkt. i 16 zb. Double-double uzyskał także Robert Skibniewski (16 pkt. + 10 ast.), a dobre występy zaliczyli Aleksander Leńczuk (15 pkt., 4 zb.) i Kuba Musiał (12 pkt., 6 zb.). WKS rzucał na słabej skuteczności (33% z gry, 26% zza łuku), ale zdominował zbiórki (47:31) i rozdał aż 21 asyst. Hej, Śląsk!
Początek meczu był wyrównany – 2 „trójki” Leńczuka sprawiły, że 3 minuty po starcie 1. kwarty WKS prowadził 6:4. Gdy upłynęła kolejna minuta, Górnik wygrywał jednak 10:9 za sprawą Kruszczyńskiego, który… 2 razy trafił z dystansu. Na tym zakończył się festiwal rzutów zza łuku – przez następne 180 sekund „Wojskowi” zdobywali „oczka” z linii, a KKS dokładał do swojego dorobku po 2 punkty. Na 3 minuty przed końcem 1. odsłony Dziewa trafił lay-up po zbiórce w ataku, wyrównując stan rywalizacji na 14:14. Parę akcji później Musiał przymierzył z dystansu na 17:16 dla Śląska – od tej chwili WKS nie przegrywał już ani przez moment. Inauguracyjną kwartę wygrał 23:21. W kolejnej był natomiast zdecydowanie lepszy od rywala.
Nie tylko ze względu na swoją dobrą grę – Górnik nie mógł utrzymać nerwów na wodzy, zaś atmosferę dodatkowo podgrzali wałbrzyscy kibice, którzy licznie stawili się w Hali AWF. Wprawdzie tuż po rozpoczęciu 2. kwarty goście zbliżyli się na 1 punkt (24:25), ale 2 faule techniczne trenera Radomskiego oraz przewinienia niesportowe Durskiego i Glapińskiego wprowadziły do gry Górnika chaos. Nierozsądne było zwłaszcza zachowanie Glapińskiego, który sfaulował kozłującego Kulona, a widząc, że kapitan Śląska upada – popchnął go na parkiet. Gospodarzom zostały przyznane aż 4 rzuty wolne, które Kulon zamienił na punkty. Zakończył tym samym serię 16:4 w wykonaniu „Trójkolorowych” – i podwyższył ich przewagę do 41:28. Przewagę, która do przerwy nadal wynosiła 13 punktów. Wynik 1. połowy na 48:35 „trójką” ustalił Spała. Dzięki temu po przerwie Górnik mógł myśleć o odwróceniu losów meczu.
Przez pierwsze minuty 3. kwarty trwała walka kosz za kosz – Śląsk prowadził w połowie tej odsłony 57:45. Przeciwnik zaliczył wtedy serię 15:6, przez co 2 razy doszedł WKS na 3 „oczka” (54:57 i 60:63). Błyskawiczną pogoń Górnika napędzał Piotr Niedźwiedzki, który zdobył w niej 8 punktów. W międzyczasie 5 „oczek” dołożył Ratajczak. Serię wałbrzyszan zamknął Der – po jego celnym rzucie Górnik przegrywał 60:63 i przed 4. kwartą inicjatywa była po jego stronie.
KKS nie odpuszczał i już w 2 minuty doprowadził do remisu 66:66. Za chwilę punktami wymienili się Skibniewski i Spała – na tablicy widniał wynik 68:68. Po tym, jak „trójkę” trafił Kulon (71:68), a Niedźwiedzki przestrzelił z półdystansu, faul niesportowy popełnił Spała. Na linię rzutów wolnych powędrował kapitan Śląska, który wykorzystał 2 osobiste, natomiast w akcji pozycyjnej 3 punkty rzucił Leńczuk! „Wojskowi” odskoczyli na 76:68! Głównie ze względu na znakomitą grę Roberta Skibniewskiego wrocławianie szybko powiększyli przewagę do kilkunastu punktów. W 4. kwarcie doświadczony „Skiba” zdobył 12 pkt., 3 zb. i 4 ast. Kiedy na 5 minut przed końcem zaliczył osobistą serię 5:0, pozwolił Śląskowi wygrywać 81:70. Kilkadziesiąt sekund później Kulon trafił po 2 osobiste w odstępie 28 sekund – najpierw po przewinieniu Ratajczaka, a następnie po… faulu niesportowym Niedźwiedzkiego. Było 85:70 dla WKS-u przy 3 minutach do zakończenia meczu.
Ostatecznie Śląsk tryumfował 91:78 i odniósł 8. zwycięstwo w swoim 9. meczu ligowym!
„Trójkolorowi” byli w słabszej dyspozycji rzutowej – trafili tylko 33% z gry (26/80) i 26% z dystansu (11/42). Oddawali sporo wymuszonych rzutów z nieprzygotowanych pozycji, co w szczególności dotyczyło Aleksandra Leńczuka (fatalne 4/16 z gry – 25%, 4/13 zza łuku – 31%). Mimo to WKS potrafił przechylić szalę na swoją korzyść, prezentując się dobrze w innych elementach gry. Trafił aż 28/36 osobistych, w czym największy udział miał Norbert Kulon – wykorzystał 16/16 prób.
Śląsk znów rewelacyjnie wypadł na tablicach, wygrywając zbiórki 47:31. Pod koszem liderem wrocławian był Olek Dziewa, który zebrał 16 piłek. Solidnie spisali się także Bartłomiej Pietras (7 zb.) i Jakub Musiał (6 zb.).
Na pochwałę zasługuje 21 asyst Śląska, który wymieniał dużo podań i efektywnie rozgrywał akcje dwójkowe. Po profesorsku zagrał Robert Skibniewski, który rozdał w sumie 10 asyst. Z kolei Norbert Kulon zanotował 5 asyst.
W sobotę – 10 listopada – WKS zmierzy się na wyjeździe z Biofarmem Basket Poznań. Mecz IX kolejki 1. ligi odbędzie się w Hali CityZen przy. Drodze Dębińskiej 10C, początek o godz. 17:00.
FutureNet Śląsk Wrocław – Górnik Trans.eu Wałbrzych 91:78 (23:21, 25:14, 15:25, 28:18)
STATYSTYKI (kliknij)
Punkty dla Śląska: Kulon 25 (3), Skibniewski 16 (2), Dziewa 15, Leńczuk 15 (4), Musiał 12 (2), Pietras 7, Michałek 1.
Punkty dla Górnika: Niedźwiedzki 20 (1), Kruszczyński 12 (2), Der 10 (2), Spała 10 (2), Durski 7, Krzywdziński 7 (1), Ratajczak 7 (1), Glapiński 5 (1).
DERBY DLA ŚLĄSKA! 🔥FutureNet Śląsk Wrocław pokonał Górnik Wałbrzych 91:78 i wrócił na zwycięski szlak! Najlepszym…
Publiée par SLASK.polskikosz.pl sur Mercredi 7 novembre 2018
Zdjęcie główne: FutureNet Śląsk Wrocław
Źródło postu: Facebook / SLASK.polskikosz.pl (https://www.facebook.com/SLASK.polskikosz/)
Materiał filmowy: FutureNet Śląsk Wrocław