Czarni pokonani, Hala Stulecia odczarowana!

Czarni pokonani, Hala Stulecia odczarowana!

Świetnie dysponowany w ataku WKS Śląsk pokonał Czarnych Słupsk 96:84 i odniósł 8. zwycięstwo na 10 swoich ostatnich spotkań w Energa Basket Lidze. Kluczem do sukcesu okazały się zespołowość i rewelacyjna skuteczność „Trójkolorowych” zza łuku – rozdali oni 25 ast. i trafili aż 15/23 rzuty 3-punktowe (czyli 65%). WKS mógł także liczyć na rezerwowych. Jego zmiennicy zdeklasowali bowiem rezerwy Czarnych 31:14. Liderem „Wojskowych” był z kolei Travis Trice, autor 22 pkt (9/15 z gry, 4/4 za 3) i 7 ast. Równie dobry występ zaliczył Ivan Ramljak (18 pkt, 3/4 zza łuku, 9 zb.), który błyszczał po obu stronach parkietu. Co ważne, defensywa Śląska ograniczyła Czarnych do skuteczności 24% za 3 (5/21) i wymusiła 12 strat. Dla 17-krotnych mistrzów Polski było to 1. zwycięstwo w Hali Stulecia od 12 grudnia 2004 – czyli od ponad 17 lat. Hej, Śląsk!

Po 1,5 minuty – dzięki „trójkom” Justice’a, Ramljaka i Dziewy – Śląsk prowadził 9:2. Kiedy kilka akcji później Trice zdobył 5 „oczek” z rzędu, przewaga „Wojskowych” wynosiła 9 punktów (14:5). Za chwilę spod kosza powiększył ją Dziewa (16:5), natomiast Mantas Česnauskis wziął przerwę na żądanie. Nie zmieniła ona jednak przebiegu gry, gdyż wrocławianie stłamsili Czarnych twardą i konsekwentną obroną, jednocześnie trafiając rzuty z wypracowanych pozycji. Słupszczanie uaktywnili się dopiero w 2. połówce 1. kwarty. Od stanu 5:20 wykonali run 9:2, poprzez który zmniejszyli swój deficyt do 8 punktów (14:22 po lay-upie Musiała). Na tym skończyła się ich dobra passa. Ostatnie 2 minuty inauguracyjnej partii Śląsk wygrał 8:5. W konsekwencji prowadził 30:19 – jak dotąd jego gra ofensywna robiła wrażenie (12/20 z gry, 6/7 za 3, zaledwie 1 strata).

Kolejną część gry celnym lay-upem otworzył Kolenda, zaś Czarni pomylili się 2-krotnie spod samej obręczy (32:19). Następnie obserwowaliśmy wymianę ciosów, ale wskutek 2 „trójek” Kolendy w 26 sekund WKS prowadził 40:25. Gospodarze dyktowali warunki. Po czasie dla trenera Česnauskisa Kolenda znowu zwiększył zaliczkę Śląska, trafiając 2 efektowne lay-upy (44:27). Na 4 minuty przed przerwą Langevine celnym rzutem z półdystansu dał wrocławianom 19 „oczek” przewagi – 46:27. Z kolei po „trójce” Karolaka w kontrze Śląsk wygrywał już 49:29. Czarni zamknęli jednakże 1. połowę serią 7:2, więc schodzili do szatni, przegrywając 36:51. Pomimo tego wynik nadal odzwierciedlał dużą przewagę WKS-u w trakcie dotychczasowych zmagań.

Na początku 2. połowy Śląsk szybko rzucił 5 punktów bez odpowiedzi  (lay-up Meiersa, „trójka” Justice’a), dlatego znów odskoczył na 20 „oczek” – 56:36. Tymczasem Czarni Słupsk zrewanżowali się serią 8:0 (44:56). Za moment podopiecznym Andreja Urlepa udało się opanować sytuację. Najpierw run 7:2, a potem równa postawa w defensywie sprawiły, że w połowie 3. odsłony WKS prowadził 65:50. Przed decydującymi 10 minutami Czarni jeszcze 3-krotnie zbliżyli się do „Wojskowych” na 11 punktów (54:65, 57:68, 59:70). Zaczynając 4. kwartę, wrocławianie mieli 13 „oczek” zapasu (72:59).

Przez dłuższy czas przebieg decydującej odsłony był niezwykle zacięty, choć jej początek tego nie zwiastował. Akcja „2 + 1” Kantera pozwoliła Śląskowi wygrywać 75:61, a 4 pkt Ramljaka w 17 sek. dały wynik 79:64. Wtedy Czarni zerwali się do walki. Wystarczyło 109 sekund, aby zaliczyli serię 8:0, niwelując swoją stratę do 7 punktów (72:79). W Śląsku zrobiło się gorąco, zwłaszcza że za 2,5 minuty jego przewaga wynosiła już tylko 5 „oczek” (82:77). Odtąd trwała rywalizacja kosz za kosz. Szalę zwycięstwa na korzyść „Trójkolorowych” przechyliły 2 akcje Ivana Ramljaka, który trafił za 2 z faulem (90:81) i zza łuku (93:82). Na zegarze pozostało 56 sek. Tryumf WKS-u był niezagrożony, lecz chciał on wygrać więcej niż 10 punktami, aby w bezpośrednich starciach z Czarnymi mieć lepszy bilans niż oni (na wyjeździe Śląsk przegrał 79:89). Ta sztuka się udała. Rezultat spotkania ustalił Trice – 6 sek. przed końcem przymierzył z dystansu, a WKS zwyciężył 96:84!

W Hali Stulecia wrocławski zespół wygrał 1. raz od 12 grudnia 2004 i pojedynku z AZS-em Koszalin w 9. kolejce rundy zasadniczej PLK (99:75).


WKS Śląsk Wrocław – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 96:84 (30:19, 21:17, 21:23, 24:25)

STATYSTYKI (kliknij)

Punkty dla Śląska: Trice 22 (4), Ramljak 18 (3), Kolenda 14 (2), Dziewa 10 (2), Justice 9 (3), Kanter 7, Langevine 7, Meiers 6, Karolak 3 (1).

Punkty dla Czarnych: Lewis 23 (1), Garrett 19, Young 13, Klassen 8 (2), Beech 7, Słupiński 6, Musiał 5 (1), Jankowski 3 (1).

Zdjęcie: Andrzej Romański (Energa Basket Liga)

Materiały filmowe: Energa Basket Liga, WKS Śląsk Wrocław