Czarni zdobyli Twierdzę Wrocław. Fatalny mecz Śląska w ataku

Czarni zdobyli Twierdzę Wrocław. Fatalny mecz Śląska w ataku

Po bardzo słabej grze w ataku FutureNet Śląsk Wrocław przegrał z Czarnymi Słupsk 72:86 w 2. meczu półfinału 1LM i poniósł 1. w tym sezonie porażkę w Hali AWF. „Wojskowi” trafili zaledwie 39% rzutów z gry (25/64) i 19% rzutów z dystansu (4/21), rozdali tylko 7 ast. i popełnili 13 strat. Liderami Śląska byli kapitan Norbert Kulon (20 pkt, 6/9 z gry, 3 zb., 3 ast.) i Robert Skibniewski (18 pkt, 3 ast.). Zwyciężając we Wrocławiu, Czarni przejęli przewagę parkietu w serii półfinałowej i do meczów w słupskiej Hali Gryfia przystąpią jako faworyci.

Podobnie jak w sobotę pierwsze minuty spotkania były wyrównane. W połowie 1. kwarty Śląsk prowadził 6:5 po trafieniu Michałka spod kosza. Na celny rzut Pełki z dystansu lay-upem odpowiedział Jarmakowicz – mieliśmy remis 8:8, ale od początku to Czarni dyktowali warunki. Swoje ostatnie 4 „oczka” w tej ćwiartce WKS zdobył z linii osobistych, podczas gdy Czarni nie zdążyli się jeszcze rozkręcić. Adrian Kordalski zdołał jednak rzucić 6 punktów w 106 sekund, dzięki czemu inauguracyjną odsłonę słupszczanie wygrali 14:12.

Start 2. kwarty nie zapowiadał katastrofy w grze Śląska. Najpierw Michałek doprowadził do remisu 14:14, a potem Jarmakowicz trafił rzut wolny na 15:14 dla wrocławian. Źle nie było również na 5,5 minuty przed końcem 1. połowy, kiedy Kulon po penetracji zmniejszył stratę „Trójkolorowych” do dwóch punktów (20:22). Od tej chwili Czarni zaczęli zdobywać „oczka” seriami, choć mniejszymi – 6:0 i 7:0. Finalne 3,5 minuty 2. kwarty wygrali natomiast 17:9. Dzięki temu do przerwy prowadzili 39:29 i wydawało się, że w pełni kontrolują przebieg gry.


Tymczasem WKS w ataku prezentował się fatalnie. Brakowało mu pomysłu na zdobywanie punktów. Jak dotąd trafił 30% rzutów z gry (10/33) i 10% rzutów zza łuku (1/10), popełnił także 7 strat. Kibice mogli mieć jednak nadzieję, że Śląsk – tak jak w kilku poprzednich meczach sezonu – zaliczy znakomitą 2. połowę i przechyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść.


Początek 3. kwarty tylko pogorszył sytuację wrocławian. W niespełna 4 minuty „Czarne Pantery” odskoczyły najpierw na 15 punktów (48:33), później – 18 punktów (53:35). Grę WKS-u w ataku ciągnął Robert Skibniewski, który w tej części gry zdobył aż 14 „oczek” – w tym 9 pierwszych punktów Śląska w 3,5 minuty. Kiedy w połowie kwarty przymierzył z dystansu, gospodarze przegrywali 38:53. Tym samym zrewanżował mu się jednak Jakubiak (38:56). Osamotniony „Skiba” nie zdziałał wiele – rzucając ostatnie punkty w 3. ćwiartce, sprawił, że Śląsk przegrywał 50:66 i miał 10 minut na odwrócenie losów meczu.

W sobotę WKS też przegrywał przed 4. kwartą, lecz wtedy tracił jedynie 2 „oczka” (59:61). Tym razem powrót do walki o zwycięstwo był znacznie trudniejszy, zwłaszcza że Czarni konsekwentnie realizowali swoją taktykę. Po tym, jak 2,5 minuty po rozpoczęciu gry Rduch trafił lay-up, przewaga gości osiągnęła 20 punktów (75:55). Kolejną „trójką” deficyt zmniejszył Skibniewski, za moment akcję w strefie podkoszowej wykończył Jakóbczyk, a po przerwie na żądanie dla Mantasa Česnauskisa kapitan Norbert Kulon zdobył 4 „oczka” z rzędu – wrocławianie przegrywali 64:75, a na zegarze pozostało 4,5 minuty.

Na minutę i 52 sekundy przed końcem Śląsk zbliżył się na 10 punktów (69:79), ale w następnej akcji Seweryn trafił zza łuku na 82:69 i stało się jasne, że jego drużyna wygra. WKS miał tylko 1,5 minuty na zmniejszenie rozmiarów porażki – nie udało mu się. Czarni tryumfowali 86:72 i wygrali w Hali AWF jako 1. zespół w tym sezonie.


„Wojskowi” przegrali zbiórki 33:40 (w tym zbiórki ofensywne – 9:13). Podkoszowi Śląska, poza bardzo solidnym Jarmakowiczem, wypadli przeciętnie lub słabo: Jarmakowicz – 9 pkt, 3/8 z gry, 6 zb. (w 10 min.), Tomczak – 6 pkt, 1/2 z gry, 4/6 z linii, 2 zb., 1 bl. (14 min.), Dziewa – 4 pkt, 2/7 z gry, 0/2 z linii, 9 zb., 2 bl., 1 st. (28 min.), Michałek – 5 pkt, 2/5 z gry, 1/2 z linii, 3 zb., 1 prz., 2 bl. (14 min.). Zawiódł szczególnie Olek Dziewa – czyli MVP i król strzelców rundy zasadniczej 1. ligi, który notuje śr. 19,2 pkt, 59% z gry, 39% z dystansu, 70% z linii, 8,9 zb., 1,5 ast. i 1,2 bl. Bez dobrej formy Dziewy i efektywnej gry na tablicach (Śląsk notuje śr. 44,7 zb. na mecz, najwięcej w 1LM), zwycięstwa na gorącym terenie w Słupsku wydają się wręcz niemożliwe. Zespół Radosława Hyżego ma jednak tydzień na poprawę błędów.


Mecze w Gryfii odbędą się 4 i 5 maja (sobota i niedziela). Początek obu spotkań o godz. 19:00. Bilety można nabywać w załączonych linkach: https://bit.ly/2GRLA1J (mecz nr 3) i https://bit.ly/2vueuP0 (mecz nr 4).


FutureNet Śląsk Wrocław – STK Czarni Słupsk 72:86 (12:14, 17:25, 21:27, 22:20)

STATYSTYKI (kliknij)

Punkty dla Śląska: Kulon 20 (1), Skibniewski 18 (3), Jarmakowicz 9, Tomczak 6, Michałek 5, Dziewa 4, Jakóbczyk 4, Bożenko 3, Musiał 3.

Punkty dla Czarnych: Kordalski 22, Jakubiak 17 (4), Pełka 14 (2), Seweryn 10 (2), Wieczorek 9 (1), Cechniak 7, Wyszkowski 5, Rduch 2.

Zdjęcie główne: FutureNet Śląsk Wrocław

Źródło tweeta: Twitter / @slaskpolskikosz (https://twitter.com/slaskpolskikosz)

Materiały filmowe: FutureNet Śląsk Wrocław, Sportgame (http://sportgame.com.pl/)