Po 2. zwycięstwo na wyjeździe. Noteć kolejnym rywalem Śląska

Po 2. zwycięstwo na wyjeździe. Noteć kolejnym rywalem Śląska

Zaledwie 3 dni po starciu z KS Spójnią Stargard (94:100) podopieczni trenerów Tomczyka i Krzykały zmierzą się w Inowrocławiu z miejscową Notecią. Najbliższy przeciwnik Śląska to zespół zdecydowanie słabszy od Spójni – zajmuje dopiero 16. pozycję w tabeli 1LM. Jedynym celem „Wojskowych” na środowy mecz powinno być pewne zwycięstwo.

Śląsk rywalizował z Notecią w PLK w latach 1996–1999 i 2001–2006. Wrocławianie wywalczyli w tym okresie 3 mistrzostwa i 1 wicemistrzostwo kraju, brązowy medal MP i 3 Puchary Polski, podczas gdy Noteć była jedną z najgorszych drużyn ekstraklasy (w 1999 roku po trzech sezonach wróciła do 1. ligi). Obecna KSK Noteć Inowrocław nie ma jednak nic wspólnego z klubem, który kilkanaście lat temu uczestniczył w rozgrywkach PLK – ten upadł w 2006 roku, po tym, jak zespół z bilansem 0–29 zakończył sezon na ostatnim miejscu w tabeli Dominet Basket Ligi. Nowa Noteć ma za sobą 3 lata występów w 2LM (2012–2015) i jej mistrzostwo z 2015 roku oraz 2 lata gry na zapleczu ekstraklasy (12. i 13. pozycja).


W rozgrywkach 2017/2018 nie radzi sobie najlepiej – na początek przegrała 4 mecze z rzędu i to wyraźnie. W inauguracyjnym starciu uległa Jamalex Polonii Leszno aż 58:102 (najlepszym strzelcem Polonii z 18 punktami był Kamil Chanas, były kapitan Śląska). Następna kolejka wcale nie była dla Noteci łatwiejsza – inowrocławianie przegrali na wyjeździe z Elektrobud-Investment ZB Pruszków 52:89 (choć 1. kwartę wygrali 22:15, to 2. i 3. przegrali odpowiednio 8:24 i 7:24). Kolejną porażkę Noteć poniosła u siebie z R8 Basketem AZS Politechniką Kraków – przegrała 71:94, nie mogąc zatrzymać Michaela Hicksa (24 punkty, 5/9 zza łuku). W sobotę najbliższego przeciwnika Śląska pokonał Sokół Łańcut, który przed własną publicznością wygrał 92:77 (to najniższa porażka Noteci w tym sezonie). Z bilansem 0–4 KSK plasuje się na 16. miejscu w tabeli (ma najgorszą obronę ligi – do tej pory stracił 377 punktów, śr. 94,25).

Liderami Noteci są głównie koszykarze, którzy mogą pochwalić się wieloletnim doświadczeniem z parkietów PLK i 1. ligi. W ataku przewodzi im rzucający Grzegorz Małecki (śr. 13 pkt., 3,7 zb., 2,7 as.), który 3 poprzednie lata spędził w PLK w barwach MKS Dąbrowy Górn., Startu Lublin i Siarki Tarnobrzeg, zaś w 1LM rozegrał 7 sezonów. W 4 dotychczasowych meczach dobrze grał także obrońca Jakub Krawczyk, notując śr. 11,5 pkt., 39% zza łuku, 3 zb. i 3,3 as. (2. sezon na zapleczu ekstraklasy, wcześniej 5 lat w 2. lidze). Największym zagrożeniem pod koszem będzie dla Śląska center Łukasz Paul – zawodnik wzrostu Aleksandra Dziewy (205 cm), zaliczający statystyki na poziomie 8,5 pkt., 6,5 zb. i 1,8 as. „Trójkolorowi” muszą uważać również na rozgrywającego Kamila Michalskiego (śr. 8 pkt., 2,3 zb., 2 as., 1,7 prz.) i środkowego Adama Lisewskiego (7,8 pkt., 58% z gry, 5,3 zb., 1 as., 1 prz.). Pierwszy reprezentował Anwil Włocławek (2008/2009) i Polski Cukier Toruń (2016/2017) na parkietach PLK i występował w 1. lidze przez 7 lat. Drugi także grał dla Polskiego Cukru w ekstraklasie i spędził aż 11 sezonów na jej zapleczu (2004–2014, 2016/2017).


WKS powinien jednak zatrzymać tych zawodników swoją znakomitą obroną – aktualnie 4. obroną ligi (wśród zespołów, które tak jak Śląsk grały 4 razy). Drużyna z Wrocławia traci śr. 74,5 punktu, lecz średnią zawyżył jej pojedynek z bardzo mocną Spójnią (przed nim „Wojskowi” tracili tylko 66 „oczek” na mecz).

Siłą Śląska jest też równomierny rozkład akcentów w ataku. Na rozegraniu imponuje Jan Grzeliński (śr. 15,7 pkt., 40% zza łuku, 3 zb., 4 as., 2 prz.), który świetnie prowadzi grę wrocławian. Do spółki z Kubą Musiałem (9,3 pkt., 56% z dystansu, 3,8 zb., 1,5 as., 1,3 prz.) dobrze napędza również kontrataki, tj. jeden z elementów, w których Śląsk nie ma sobie równych – ze Spójnią punkty z kontr i punkty po stratach WKS wygrał kolejno 17:4 i 15:6. Jak zwykle solidnie prezentuje się Aleksander Dziewa (9,8 pkt., 54% z pola, 5,5 zb.), który w rozgrywkach 1. ligi ciągle nie pokazał pełni swoich możliwości. Udany początek sezonu zaliczyli także Dominik Wilczek (8,8 pkt., 3,5 zb.) i Maciej Krakowczyk (8,8 pkt., 6,5 zb., 1,8 as.). Po kontuzji do formy wraca powoli kapitan Adrian Mroczek-Truskowski (w dwóch meczach przeciętnie 7 pkt., 60% zza łuku, 2 zb., 2,5 as.), który z meczu na mecz powinien się rozkręcać.


Mecz odbędzie się w środę, 18 października, w inowrocławskiej Hali Widowiskowo-Sportowej (al. Niepodległości 4). Początek rywalizacji o godz. 18:00. Do boju, WKS!

Źródła: PLK History, WKS Śląsk Wrocław