Przełamać złą serię u siebie – Śląsk podejmuje SKK Siedlce
Już dziś „Trójkolorowi” podejmować będą SKK Siedlce – jedyny zespół 1. ligi, który w tym sezonie nie odniósł żadnego zwycięstwa (bilans 0–8). Myli się jednak ten, kto myśli, że trumf Śląska to tylko formalność. W ostatniej kolejce do Siedlec przyjechał ówczesny wicelider tabeli, Sokół Łańcut, któremu SKK uległ dopiero w dogrywce – 78:91.
Wcześniej SKK zaliczył kilka dobrych spotkań, lecz nie umiał postawić kropki nad i. Tak jak w domowym meczu z Kotwicą Kołobrzeg, przegranym przez siedlczan 63:69 mimo wyrównanej gry obu drużyn. Podobnie było w starciu z Elektrobud–Investment ZB Pruszków, kiedy SKK poniósł u siebie minimalną porażkę, 71:72, po tym, jak przegrał 3. kwartę aż 8:21. Jak mówi trener siedleckiej drużyny – Michał Spychała:
– Gramy jak równy z równym z czołówką. Poziom gry i walki SKK nie jest adekwatny do miejsca zajmowanego w tabeli, ale przy naszym bilansie trudno znaleźć argumenty, aby bronić tej tezy.
W dotychczasowych pojedynkach liderami ofensywy SKK było… trzech Rafałów. Pierwszy z nich to środkowy Rafał Król, który występuje w Siedlcach już 3. sezon. Obecnie notuje śr. 13,8 pkt., 38% zza łuku, 4,9 zb., 1,6 ast. i 1,4 prz. Nieco niższą średnią punktów ma rzucający Rafał Sobiło, grający dla Siedleckiego Klubu Koszykówki od sezonu 2012/2013. Jego statystyki to 12,5 pkt., 37% z dystansu, 2,9 zb., 2,9 ast. oraz 1 prz. Z kolei center Rafał Rajewicz – 3. rok gry w SKK – do średniej 10,9 pkt. dokłada 67% z gry, 8 zb. i 1 bl. na mecz.
Biorąc pod uwagę tabelę – w sobotę WKS będzie faworytem. Po 2. zwycięstwie Śląska na wyjeździe widać, że w zespole trenera Radosława Hyżego drzemie spory potencjał, ale „Wojskowi” nie mogą ustabilizować formy i grają falami. W meczu z Biofarmem w poznańskiej hali CityZen wrocławscy koszykarze zaprezentowali świetną grę zespołową (20 asyst), wygrali również zbiórki 41:32. Problemem znów była jednak ich nierówna gra. Śląsk zanotował serie 8:0 i 13:2, ale pozwolił także Basketowi zdobyć raz 9, raz 8 punktów z rzędu.
Najlepiej wśród „Trójkolorowych” wypadli Maciej Krakowczyk (imponujące double-double, 19 pkt. i 16 zb. + 5/10 zza łuku, 6 ast. i 1 prz.), środkowy Aleksander Dziewa (22 pkt., 8 zb.) i rozgrywający Marcin Pławucki (spokój w prowadzenia gry, 13 pkt. i 6 ast.).
Od czasu objęcia posady trenera przez Radosława Hyżego wrocławianie rozegrali 3 mecze – odnieśli 2 zwycięstwa na wyjeździe i ponieśli bolesną porażkę z Kotwicą w Hali AWF (73:74). Starcie z SKK jest zatem szansą, aby przerwali złą passę na własnym boisku i powalczyli o 1. tryumf u siebie za kadencji Hyżego. Z pewnością nie będzie to łatwe zadanie, ponieważ drużyna z Siedlec jest zdeterminowana – chce zaliczyć inauguracyjne zwycięstwo w tym sezonie, a po meczu z Sokołem wierzy, że jest to możliwe.
– Śląsk ma wielu doświadczonych zawodników, ale jesteśmy w stanie wygrać we Wrocławiu, bo walczyć będziemy na pewno – dodaje Michał Spychała.
Obie drużyny mają o co walczyć, więc w sobotni wieczór powinniśmy być gotowi na sporą dawkę emocji.
– Ciężko powiedzieć, czym jest spowodowana nasza tendencja do słabych występów u siebie. Być może wpływ ma stres związany z własną publicznością – zawsze chcemy wypaść jak najlepiej przed kibicami, którzy chcą przychodzą nas oglądać. Czasami staramy się aż za bardzo, przez co popełniamy błędy. SKK to waleczna drużyna, która każdemu może pokrzyżować plany. Jest głodna wygranej, dlatego nie spodziewamy się łatwego zwycięstwa. Musimy jednak utrzymać koncentrację od początku do końca i wygrać – mówi Aleksander Dziewa.
Mecz odbędzie się w Święto Niepodległości – 11 listopada – w Hali AWF Wrocław. Początek o godz. 20:00. Transmisję od godz. 19:50 można oglądać pod tym adresem: http://koszykowka.tvcom.pl/Gra/155576-WKS-Slask-Wroclaw-SKK-Siedlce-(1-LM-10-Kolejka).htm. Bilety dostępne na podanej stronie internetowej:
https://www.kupbilet.pl/sport/koszykowka/bb0721.
Źródła: WKS Śląsk Wrocław, SKK Siedlce