Śląsk zwyciężył Trefl pod kopułą! Nizioł z Gołębiowskim w kluczowych rolach

Śląsk zwyciężył Trefl pod kopułą! Nizioł z Gołębiowskim w kluczowych rolach

Śląsk Wrocław ciągle w grze o finał PLK! „Trójkolorowi” pokonali Trefl Sopot 76:70 w 3. meczu 1/2 play-off i przegrywają w serii 1:2. Kluczowa dla rozstrzygnięcia okazała się 3. kwarta, którą WKS rozpoczął serią 18:5 (10:0), a wygrał ją 22:10. Najlepszym strzelcem Śląska z 16 pkt był Jakub Nizioł (6/7 z gry, 5 zb.), od początku zmagań napędzający drużynę swoją energią i determinacją. Świetnie wypadł także D. Gołębiowski (13 pkt, 3 prz.) – choć miał problemy ze skutecznością (5/14 z gry, 0/2 za 1), to trafił 3 razy za 3 podczas szarży „Wojskowych” z 3. odsłony oraz przypieczętował ich tryumf przechwytem i wsadem 48 sek. przed końcem. WKS ograniczył Trefl do 40% z gry (26/65) i 33% za 3 (10/30). Rozdał 15 ast. przy 10 stratach, natomiast sopocianie mieli 10 ast. przy 16 stratach, do czego mocno przyczyniła się duża przewaga wrocławian w przechwytach (10:3). Hej, Śląsk!

Śląsk zaczął z dużą energią i motywacją, a ton jego grze nadawał Nizioł, który rzucił 5 punktów przez 4,5 minuty. Prowadzenie 8:4 dała WKS-owi „trójka” Klassena. Tymczasem dzięki alley-oopowi duetu Klassen & Nizioł gospodarze wygrywali 11:9, ale z dystansu odpowiedział Best (12:11 dla gości). Przy 02:10 do końca 1. kwarty mieliśmy remis 16:16. Później po ładnym podaniu Zębskiego spod kosza trafił Wiśniewski, a trudnym lay-upem zrewanżował mu się Schenk (18:18). Wynik inauguracyjnej partii hakiem nad obrońcą ustalił Gravett, który trafił na 20:18 niemal równo z syreną.

Od startu 2. odsłony oglądaliśmy rywalizację kosz za kosz. Kiedy minęło 2,5 minuty, Witliński trafił spod obręczy na 25:24 dla Trefla. Minimalną przewagę – 27:26 – zespół Żana Tabaka uzyskał też za 2,5 minuty na skutek dobitki Witlińskiego. Po przerwie na żądanie, którą wziął trener Rajković, efektowną „trójką” popisał się Nizioł (29:27), zaś lay-up trafił Kolenda, zapewniając Śląskowi 4 „oczka” zaliczki (31:27). Trefl przez 138 sek. zaliczył jednak serię 7:0, zwieńczoną celnym rzutem Varadiego za 3, dzięki czemu prowadził 34:31. Do przerwy strata WKS-u była mniejsza – ostatnie 2 minuty 2. kwarty wygrał on bowiem 4:2. Wynik 36:35 na korzyść przyjezdnych to zasługa Schenka, który wykorzystał 2 osobiste chwilę przed zejściem zespołów do szatni.


W 1. połowie po stronie „Wojskowych” najlepiej zaprezentowali się J. Nizioł (8 pkt, 3/3 z gry), D. Miletić (5 pkt, 5 zb.) i M. Klassen (5 pkt, 3 prz.). Wśród sopocian 3 zawodników miało 7 „oczek”: P. Scruggs (5 zb., 3 bl.), A. Best oraz J. Schenk. Z kolei M Witliński zanotował 4 pkt, 2/2 z gry, 8 zb. Trefl wyraźnie przeważał pod względem zbiórek (29:18), zbiórek ofensywnych (8:3) czy bloków (4:0).


Śląsk otworzył 2. połowę, przez 63 sek. wykonując run 5:0 (wsad Nuñeza, „trójka” Nizioła w kontratakach). Przy stanie 40:36 dla wrocławian Żan Tabak poprosił o time-out, który poskutkował celnym rzutem Varadiego zza łuku (39:40). WKS był jednak w gazie… Seria 10:0 – ekwilibrystyczny lay-up Gravetta, 2 trafienia Gołębiowskiego za 3 oraz wsad Nizioła kończący kontrę – dała gospodarzom prowadzenie 50:39. Chociaż Trefl starał się odrabiać straty, Śląsk dłuższy czas utrzymywał 2-cyfrowy zapas. Dzięki 2 skutecznym osobistym Kulvietisa było 55:43. Pomimo tego, że 67 sek. przed zakończeniem 3. partii Barnes zmniejszył deficyt sopocian do 9 „oczek” (46:55), przed decydującą częścią pojedynku „Trójkolorowi” znów zbudowali kilkunastopunktową przewagę – 57:46. Ich ofensywna pewność siebie mogła się podobać.

Do połowy 4. kwarty nic nie zapowiadało zmiany przebiegu meczu. Gdy minęło 115 sek., dwutakt Klassena sprawił, że WKS prowadził 62:48 – najwyżej tego dnia. Z kolei przy 05:37 na zegarze celny rzut Zębskiego z pola 3 sek. zapewnił „Wojskowym” 11-punktową zaliczkę – 64:53. Jeszcze po punktach Gołębiowskiego z penetracji pod kosz, skutkujących wynikiem 66:57, Śląsk mógł być pewny swego. Niemniej Trefl w 1,5 minuty zanotował serię 11:5, którą zbliżył się do wrocławian na zaledwie 3 „oczka” („trójka” Varadiego – 68:71). Najważniejszy rzut trafił jednak Jakub Nizioł – z asysty Gołębiowskiego przymierzył z dystansu 46 sek. przed końcem. Dzięki niemu było 74:68 dla Śląska, a sekwencję kluczowych akcji uzupełnił „Gołąb” – przechwytując piłkę ok. 2 sek. później (kiedy sopocianie wznawiali grę) i robiąc wsad na 76:68! Przez kilkadziesiąt sek. wicemistrzowie Polski nie wypuścili już zwycięstwa z rąk. Tryumfowali 76:70 i przegrywają tylko 1:2 w półfinale Orlen Basket Ligi. Czy stać ich na jeszcze więcej?


Przekonamy się w poniedziałek, 27 maja, w Hali Orbita. O godz. 20:00 wrocławianie podejmą Trefl i spróbują wyrównać stan serii. Bilety na 4. mecz półfinałowy dostępne są pod tym adresem: https://shorturl.at/WZAzf.


WKS Śląsk Wrocław – Trefl Sopot 76:70 (20:18, 15:18, 22:10, 19:24)

STATYSTYKI (kliknij)

Punkty dla Śląska: Nizioł 16 (3), Gołębiowski 13 (3), Miletić 10 (1), Nuñez 9 (1), Gravett 7, Klassen 7 (1), Zębski 4, Kulvietis 4, Parachouski 2, Wiśniewski 2, Kolenda 2.

Punkty dla Trefla: Varadi 12 (4), Schenk 11 (1), Scruggs 9 (1), Best 9 (1), Groselle 8, Zyskowski 8 (2), Witliński 6, Barnes 5 (1), Van Vliet 2.

Zdjęcie: Karolina Bąkowicz

Wideo: Orlen Basket Liga, WKS Śląsk Wrocław