Szczęśliwa siódemka Śląska! WKS odprawił Kotwicę, wygrywając 7. mecz z rzędu

Szczęśliwa siódemka Śląska! WKS odprawił Kotwicę, wygrywając 7. mecz z rzędu

7 meczów i 7 zwycięstw! Śląsk Wrocław pokonał Energę Kotwicę Kołobrzeg 101:80 i pozostał niepokonany w rozgrywkach 1. ligi! Najlepiej w Śląsku zagrali J. Musiał (23 pkt., 7/11 z gry, 5 ast.) i A. Dziewa (21 pkt. i 11 zb. – 4. double-double w sezonie). Poza nimi aż czwórka „Wojskowych” zdobyła co najmniej 10 punktów: A. Leńczuk (17 pkt., 5/9 zza łuku, 6 zb.), M. Krakowczyk (14 pkt., 5 zb.), R. Skibniewski (12 pkt., 7 ast.) i kapitan N. Kulon (10 pkt., 6 ast.) WKS trafił aż 17 „trójek” i rozdał 26 asyst. Hej, Śląsk!

Przez pierwsze 1,5 minuty drużyny grały dosyć chaotycznie i nie mogły zdobyć punktów. Niemoc przerwał Karol Michałek, który trafił spod kosza po asyście Aleksandra Leńczuka. Wynik wyrównał Jakub Zalewski – wykorzystując 2 osobiste. Po tym, jak Dziewa wykończył akcję w polu trzech sekund, a Leńczuk przymierzył z dystansu w kontrze, WKS odskoczył na 7:2. Goście szybko odrobili jednak stratę i wyszli na prowadzenie. Przy stanie 10:5 dla Śląska akcją „2 + 1” popisał się Grujić, później natomiast Zalewski zdobył 5 „oczek” z rzędu i Kotwica wygrywała 13:10. Kołobrzeżanie przeważali, podczas gdy „Trójkolorowi” nie mieli pomysłu na grę w ataku i razili nieskutecznością. Na 2 minuty przed końcem 1. kwarty Ryżek trafił lay-up na 19:15 dla przyjezdnych. Trener Hyży wziął przerwę na żądanie, a po niej „trójkę” trafił Skibniewski. Nie odebrało to inicjatywy Kotwicy – po chwili 5 punktów rzucił Ryżek i jego zespół prowadził 26:18. Takim wynikiem zakończyła się inauguracyjna odsłona.


Śląsk rzucał w niej na fatalnej skuteczności 28% z gry (6/19) i popełnił 6 strat.


Z kolei Kotwica była bardzo zmotywowana. Po rozpoczęciu 2. kwarty nadal grała dużo lepiej niż WKS, dzięki czemu w 3 minuty powiększyła swoją przewagę do 10 punktów – po celnym rzucie wolnym Wrony wygrywała 34:24. Impuls Śląskowi dał Aleksander Leńczuk, który trafił zza łuku w kontrataku (27:34). W kolejnej akcji „Wojskowych” trudny rzut spudłował Krakowczyk, ale po ofensywnej zbiórce Leńczuka poprawił się, trafiając z dystansu. Kiedy WKS przegrywał już tylko 4 punktami, kolejną „trójkę” dorzucił Leńczuk! Trener Kotwicy poprosił o czas, lecz nie zmieniło to obrazu gry – tuż po przerwie Krakowczyk trafił na 35:34 dla Śląska! A gospodarze nie oddali prowadzenia do końca meczu…

W niespełna 6 minut zaliczyli serię 24:5 (11:0, 22:3), którą zakończyli 1. połowę. Mocny finisz sprawił, że do przerwy wygrywali 48:39. Zaczęli grać na miarę własnych możliwości i przejęli inicjatywę.

Tymczasem na początku 3. odsłony Kotwica zbliżyła się na 6 punktów (42:48). Gdy 2 razy z dystansu trafił Musiał, a Dziewa dołożył punkty spod kosza, wydawało się, że wrocławianie opanowali sytuację – prowadzili 56:45. Wtedy kołobrzeżanie znów przystąpili do ataku. W połowie kwarty doszli Śląsk na 7 „oczek” (52:59) po celnym osobistym Łukasza Bodycha. Kiedy na 3 minuty przed końcem tej części gry Bodych przymierzył zza łuku, Kotwica przegrywała 55:62. Na szczęście WKS zamknął 3. partię serią 13:4, w której 5 punktów rzucił Maciek Krakowczyk. Przed ostatnią kwartą na tablicy widniał wynik 75:59.

Od startu 4. odsłony trwała walka kosz za kosz. Po tym, jak Damian Janiak zdobył 5 „oczek” w 26 sekund, Kotwica miała 13 punktów straty – 68:81. Spokój w szeregi 17-krotnych Mistrzów Polski wprowadził Skibniewski, który trafił z dystansu na 84:68. Goście wciąż próbowali zmniejszyć swój deficyt, a dzięki temu – gdy do zakończenia meczu pozostały 4 minuty – Śląsk miał 11 punktów przewagi (88:77). Nie obserwowaliśmy jednak nerwowej końcówki, bo „Trójkolorowi” wygrali ją 12:3 i tryumfowali 101:80! Po miesiącu od rozpoczęcia sezonu drużyna Radosława Hyżego legitymuje się bilansem 7–0 i jest liderem 1. ligi.


Śląsk zdobył co najmniej 100 punktów już w 3. meczu z rzędu. Przeciwko Kotwicy trafił 47% rzutów z gry (35/74) i 52% rzutów zza linii 6,75 m (17/33). Dobrze wykonywał także rzuty wolne (14/17 – 82%). Jednocześnie wrocławianie rozdali aż 26 asyst, ustanawiając swój rekord sezonu. Chętnie dzielili się piłką, co przełożyło się na fakt, że 6 zawodników Śląska uzyskało dwucyfrowy dorobek punktowy – Musiał (23), Dziewa (21), Leńczuk (17), Krakowczyk (14), Skibniewski (12), Kulon (10). Warto podkreślić, że im dłużej trwał mecz, tym lepiej WKS prezentował się w ataku.

Kluczem do sukcesu były również dobra postawa na tablicach i twarda obrona. Śląsk wygrał zbiórki 42:30 i zanotował 5 bloków, pozwalając Kotwicy trafić tylko 39% rzutów z gry (24/62) i wymuszając 13 strat.


Kolejny mecz WKS rozegra w niedzielę – 4 listopada – przeciwko AZS AGH Kraków. Starcie lidera z beniaminkiem odbędzie się w Hali Akademii Górniczo-Hutniczej przy ul. Piastowskiej 26A. Początek zmagań o godz. 19:00.


FutureNet Śląsk Wrocław – Energa Kotwica Kołobrzeg 101:80 (18:24, 30:15, 27:20, 26:21)

STATYSTYKI (kliknij)

Punkty dla Śląska: Musiał 23 (4), Dziewa 21 (1), Leńczuk 17 (5), Krakowczyk 14 (1), Skibniewski 12 (4), Kulon 10 (2), Michałek 4.

Punkty dla Kotwicy: Grujić 19 (1), Zalewski 14 (2), Janiak 13, Bodych 10 (1), Ryżek 9 (1), Przyborowski 7 (1), Wrona 5, Stanios 3.

7 meczów i 7 zwycięstw! 🔥 #ŚląskWrocław pokonał Energa Kotwica Kołobrzeg 101:80 i pozostał niepokonany w #1LKosz!…

Publiée par SLASK.polskikosz.pl sur Mardi 30 octobre 2018

Zdjęcie główne: FutureNet Śląsk Wrocław

Źródło postu: Facebook / SLASK.polskikosz.pl (https://www.facebook.com/SLASK.polskikosz/)

Materiały filmowe: FutureNet Śląsk Wrocław, Serwis Sportgame (http://sportgame.com.pl/)