WKS w dobrym stylu ogrywa Polonię! Śląsk z 3. zwycięstwem z rzędu
Po świetnym meczu Śląsk Wrocław pokonał Jamalex Polonię 1912 Leszno 86:82 i odniósł 3. zwycięstwo z rzędu! Przed przerwą „Wojskowi” przegrywali nawet 12 punktami, ale ostatecznie znaleźli sposób na Polonię i po trzech kolejkach mają komplet zwycięstw. W Śląsku czterech graczy z dwucyfrową liczbą punktów: A. Dziewa (19 pkt., 6 zb.), J. Musiał (17 pkt., 4 zb.), N. Kulon (14 pkt., 3 ast.), B. Pietras (12 pkt., 9 zb., 5 ast., 2 bl.). Z kolei R. Skibniewski do 9 pkt. dołożył 7 ast. WKS wygrał zbiórki 36:32, rozdał 18 asyst i zaliczył 4 bloki. Hej, Śląsk!
Po dwóch minutach „Trójkolorowi” prowadzili 5:2, ale celny rzut Chanasa z półdystansu i akcja „2 + 1” Trubacza sprawiły, że było 7:5 dla gości. Remis dał Śląskowi kapitan Norbert Kulon, a za chwilę Dziewa trafił na 9:7. Później Polonia zaczęła mocno przeważać. W 5,5 minuty zaliczyła serię 24:10 i po skutecznych osobistych „Hasana” wygrywała 31:19. W ostatniej minucie 1. kwarty po 2 „oczka” zdobyli Leńczuk i Skibniewski, więc po inauguracyjnej części gry WKS przegrywał 23:31.
Do tej pory atak Śląska wyglądał dosyć chaotycznie – gospodarze wymieniali zbyt dużo podań i nie mieli wielu pomysłów na zdobywanie punktów. Znakomicie współpracowali ze sobą Pietras i Dziewa – pierwszy podawał, drugi trafiał spod kosza. Tymczasem zamiast konsekwentnie wykorzystywać przewagę w polu trzech sekund, WKS oddawał sporo niecelnych rzutów z dystansu (2/8 w 1. kwarcie).
Obraz gry Śląska zmienił się w 2. ćwiartce. Najpierw obserwowaliśmy wyrównaną walkę obu zespołów – po dwóch celnych rzutach Musiała z linii „Wojskowi” przegrywali 31:38. Następnie punkt dla Jamalexu rzutem wolnym zdobył Stawiak (39:31), jednak do końca 1. połowy dominował WKS. Ostatnie 4 minuty przed przerwą zespół Radosława Hyżego wygrał 16:8, w czym największy udział miał Bartek Pietras, który rzucił 6 punktów. I choć Pietras przestrzelił 2 osobiste, dzięki którym przed 3. kwartą Śląsk mógł mieć 2 punkty zaliczki, remis 47:47 wrocławscy kibice przyjęli z ulgą. Do przerwy „Trójkolorowi” odrobili 12 „oczek” straty i po chwili oddechu drużyny zaczęły mecz od zera.
WKS wyszedł na 2. połowę bardzo zmotywowany – jak zwykle w bieżących rozgrywkach. Efektywna realizacja założeń trenera Hyżego spowodowała, że 3. kwarta była popisem Śląska. Gospodarze wygrali ją 22:13, a rozpoczęli – serią 16:3! Świetnie układała się dwójkowa gra Roberta Skibniewskiego z Dziewą i Pietrasem. Doświadczony rozgrywający zanotował 3 asysty w minutę, pozwalając Olkowi i Bartkowi zdobyć kolejno 4 i 2 punkty. Od stanu 65:51 leszczyński zespół przyśpieszył. W 1,5 minuty zza łuku trafili Mroczek, Stawiak i S. Sanny – zmniejszając deficyt Polonii do 6 punktów (60:66). Na szczęście 3. kwartę „trójką” z rogu zakończył Skibniewski, który już wtedy miał na koncie 7 asyst. Na tablicy widniał wynik 69:60, co gwarantowało emocjonującą końcówkę.
Przez 6 minut 4. kwarty drużyny grały kosz za kosz, a Jamalex nie zbliżył się bardziej niż na 7 punktów. Sytuację zmienił celny rzut Stawiaka za 3, po którym były gracz Śląska dorzucił punkt z linii – było 76:71 dla wrocławian na niespełna 3 minuty przed końcem. Później 2 „oczka” zdobył Musiał, który trafił o tablicę po odważnym wejściu pod basket. Na kolejny punkt Stawiaka z linii w ten sam sposób odpowiedział Pietras (79:72). Po tym, jak 2 osobiste wykorzystał Mroczek, ostatnie trafienie Śląska z gry zaliczył „Skiba” – przymierzył z półdystansu na 81:74. W ciągu ostatniej minuty WKS popełnił 2 straty, ale zamienił na punkty 5/7 rzutów wolnych i mógł cieszyć się z wygranej. Ostatecznie tryumfował 86:82 i po trzech kolejkach 1. ligi pozostaje jednym z dwóch niepokonanych zespołów w stawce!
Wśród rywali bardzo dobrze zagrał Mateusz Stawiak, który zdobył 23 pkt. na skuteczności 7/11 z gry i 3/3 zza łuku oraz zebrał 9 piłek i wymusił 7 fauli. Przeciętny występ zanotował natomiast lider gości, Kamil Chanas. Wychowanek i były kapitan Śląska miał wprawdzie 15 pkt., 2 zb. i 4 ast., ale rzucał na słabej skuteczności 6/15 z pola i 1/6 z dystansu. Ponadto zgasł w 2. połowie, w której zdobył tylko 2 „oczka” (1/6 z gry), na co w dużej mierze wpłynęła mądra obrona zwycięzców (a zwłaszcza Bartłomieja Pietrasa).
Wrocławianie wymusili aż 32 faule. Dość powiedzieć, że limit przewinień przekroczyło aż czterech zawodników rywali (M. Sanny, Trubacz, Mroczek, Milczyński), a dwóch kolejnych popełniło po 4 faule (Stawiak, Kaczmarzyk). Najwięcej przewinień w Śląsku wymusili N. Kulon (8), Musiał (7) i Dziewa (6).
Filmowy zapis meczu: https://www.tvcom.pl/Gry/Sport-Koszykowka/Liga-1_liga/.
Już w środę – 17 października – rywalem „Trójkolorowych” będzie GKS Tychy. Mecz IV kolejki 1. ligi odbędzie się w Hali AWF przy al. Paderewskiego 35, początek o godz. 19:30. Transmisja zmagań będzie dostępna tutaj: https://bit.ly/2EkrOMT.
Bilety do nabycia w salonach Empik, Kolporter i STS oraz w załączonym linku: https://www.kupbilet.pl/sport/koszykowka/bb0822.
FutureNet Śląsk Wrocław – Jamalex Polonia 1912 Leszno 86:82 (23:31, 24:16, 22:13, 17:22)
STATYSTYKI (kliknij)
Punkty dla Śląska: Dziewa 19, Musiał 17 (2), N. Kulon 14 (2), Pietras 12, Skibniewski 9 (1), Michałek 8, Żeleźniak 5 (1), Leńczuk 2.
Punkty dla Polonii: Stawiak 23 (3), Chanas 15 (1), S. Sanny 10 (2), Mroczek-Truskowski 10 (1), Trubacz 9 (2), M. Sanny 7 (1), Kaczmarzyk 6 (1), Milczyński 2.
Po świetnym meczu #ŚląskWrocław pokonał Jamalex Polonia 1912 Leszno 86:82 i odniósł 3. zwycięstwo z rzędu! 🔥 Przed…
Publiée par SLASK.polskikosz.pl sur Samedi 13 octobre 2018
Zdjęcie główne: FutureNet Śląsk Wrocław
Źródło postu: Facebook / SLASK.polskikosz.pl (https://www.facebook.com/SLASK.polskikosz/)
Materiał filmowy: FutureNet Śląsk Wrocław