WKS zagra na wyjeździe ze Zniczem. Czas na 1. zwycięstwo w hali rywala
Po udanej inauguracji sezonu w Hali AWF koszykarzy Śląska Wrocław czeka 1. mecz wyjazdowy. Rywalem – Znicz Basket Pruszków, który poprzednie rozgrywki zakończył na 7. miejscu. Czy „Trójkolorowi” utrzymają świetną formę z inauguracji? Czy liderzy WKS-u zaliczą kolejne znakomite występy? Wydaje się, że tym razem więcej zależeć będzie od drugoplanowych graczy Śląska, którzy w 1. kolejce mieli duże problemy z grą w ataku.
W ubiegłym sezonie WKS pokonał Znicz w obu meczach rundy zasadniczej. W grudniu tryumfował w Pruszkowie 82:81 po zwycięskim trafieniu Karola Michałka. Najlepiej wśród wrocławian zagrał Aleksander Dziewa, który zgromadził 25 pkt. (8/10 z gry) i 5 zb. Dobrze wypadli również Marcin Bluma (14 pkt., 7 zb.) i Jakub Musiał (11 „oczek”). W rewanżu Śląsk wygrał… 82:81 – po nierównym spotkaniu i nerwowej końcówce. Swój najlepszy występ w sezonie zaliczył kapitan Adrian Mroczek-Truskowski (17 pkt., 5/7 zza łuku). Poza nim świetnie spisali się Dziewa (17 pkt. + 9 zb.) i Jan Grzeliński (13 pkt. + 10 ast.). I choć w bezpośrednich starciach lepsi byli „Wojskowi” – to nie Wrocław, lecz Pruszków cieszył się z play-offów dla swojej drużyny. Znicz (bilans 17–15) wygrał 2 mecze więcej od Śląska (15–17) i awansował do następnej fazy.
W niej koszykarze z Mazowsza okazali się gorsi od Jamalexu Polonii Leszno – późniejszego brązowego medalisty 1. ligi. MKS przegrał ćwierćfinał 1:3, ale pozostawił po sobie dobre wrażenie, niespodziewanie zdobywając leszczyńską Twierdzę Trapez w 2. meczu serii (71:60). Przed nowymi rozgrywkami w zespole z Pruszkowa doszło jednak do wielu zmian kadrowych.
Do zmiany doszło m.in. na stanowisku głównego trenera. W miejsce Marka Zapałowskiego zarząd Znicza zatrudnił Andrzeja Kierlewicza. Nowy szkoleniowiec nie będzie miał do dyspozycji liderów drużyny z ostatniego sezonu, ponieważ MKS opuściła piątka zawodników, którzy w rozgrywkach 2017/2018 jako jedyni zdobywali dla Znicza co najmniej 10 punktów. Tomasz Madziar (12,2 pkt., 2,3 zb., 2,3 ast.), Damian Cechniak (11,9 pkt., 61% z gry, 9 zb., 1,7 bl.), Mikołaj Stopierzyński (11,7 pkt., 3,4 zb.), Mateusz Jarmakowicz (11,4 pkt., 47% zza łuku, 4,5 zb.) oraz Adrian Kordalski (10,4 pkt., 5,4 zb., 6,1 ast.) mają już nowe kluby. Zastąpili ich koszykarze, którzy do gry pruszkowian mają wnieść nową jakość.
Niespełna 21-letni rzucający Karol Kamiński występował wcześniej w rezerwach Asseco Gdynia, w których grał z Bartłomiejem Pietrasem (obecnie centrem Śląska). W poprzednich rozgrywkach 2. ligi (19 meczów) notował śr. 16,4 pkt., 37% z dystansu, 4,2 zb., 2,8 ast. i 1,5 prz. Już w spotkaniu otwierającym sezon – porażka Znicza 63:70 z Jamalexem Polonią – był liderem mazowieckiej ekipy (miał 22 pkt., 8/12 z gry, 4/5 zza łuku, 8 zb., 4 ast. i 2 prz.). Środkowy Łukasz Paul spędził ubiegłe rozgrywki w Inowrocławiu – reprezentując Noteć, zaliczał śr. 12,1 pkt. i 5,7 zb. Z kolei rozgrywający Przemysław Tradecki przeszedł do Znicza z Polfarmexu Kutno, w którym jego średnie z 36 meczów wyniosły 4,4 pkt., 2,3 zb. i 2,4 ast.
Pozostali dwaj zawodnicy, którzy będą decydować o sile MKS-u, rozgrywają w Zniczu już 3. sezon. To uniwersalny skrzydłowy Robert Cetnar (ostatni rok – 7,9 pkt., 5,4 zb.) i kapitan drużyny, 39-letni rozgrywający Andrzej Paszkiewicz (5,8 pkt., 40% zza łuku, 1,6 zb., 1,6 ast., 1,3 prz.).
Dzięki inauguracyjnej wygranej Śląska z Polfarmexem wrocławscy kibice mają powody do optymizmu. Do przerwy zespół z Kutna był stroną przeważającą, ale od 3. kwarty WKS zdominował rywala i odniósł pewne zwycięstwo – 87:77. Podopieczni Radosława Hyżego nie tylko wygrali 2. połowę 49:34, ale rozdali także 23 asysty, z których zdobyli 53 „oczka” (61% wszystkich punktów Śląska). Znakomite występy zaliczyli Dziewa (26 pkt. i 11 zb.) oraz N. Kulon (18 pkt. i rekord życiowy – 16 ast.), a bardzo dobrze wypadli Musiał (19 pkt.) i Pietras (17 pkt.). Czwórka najlepszych graczy „Trójkolorowych” rzuciła łącznie 80 z 87 punktów drużyny.
Jeśli Znicz przygotuje skuteczny plan defensywny (i mocno ograniczy liderów Śląska z inauguracji), a inni zawodnicy WKS-u nie będą aktywniejsi w ataku, koszykarze z Wrocławia mogą mieć problem z efektywnością. Pamiętajmy jednak, że „Trójkolorowi” są drużyną z większym potencjałem niż MKS, natomiast w dzisiejszym spotkaniu prawdopodobnie zagrają już Robert Skibniewski i Maksym Kulon. Obaj opuścili mecz z Polfarmexem, obaj mają być także ważnymi graczami w rotacji Śląska. Jedno jest pewne – celujący w awans do ekstraklasy „Wojskowi” muszą zdobyć Pruszków! Hej, Śląsk!
Mecz zostanie rozegrany w piątek – 5 października – w Hali Znicz przy ul. Bohaterów Warszawy 4. Start o godz. 18:00.
Zdjęcie główne: Aleksandra Twardowska (http://www.atwardowska.com/, Facebook, Instagram)
Grafika: FutureNet Śląsk Wrocław