Śląsk w półfinale! Z 0–2 na 3–2, Zastal złamany w końcówce

Śląsk w półfinale! Z 0–2 na 3–2, Zastal złamany w końcówce

W decydującym starciu ćwierćfinału PLK Śląsk pokonał na wyjeździe Zastal 86:80 i wygrał serię 3–2, choć przegrywał w niej 0–2! Głównymi bohaterami „Trójkolorowych” podczas 5. meczu byli Ivan Ramljak i Travis Trice. Chorwacki skrzydłowy – pomimo choroby – zaliczył 23 pkt (8/11 za 2, 7/7 za 1), z czego 11 w 4. kwarcie, miał także 7 zb. i 8 wymuszonych fauli. Z kolei Trice zagrał jak prawdziwy lider i MVP ligi – notując 22 pkt, 8 zb., 10 ast., 2 prz. i 8 wymuszonych fauli (eval 33). Jego trafienie z półdystansu 52 sek. przed końcem pozwoliło Śląskowi odskoczyć na 80:75. Bardzo dobrze spisali się też Kodi Justice (15 „oczek”) i Kerem Kanter (12 pkt, 6 zb.). Po 1. połowie Zastal prowadził 54:45, lecz 2. połowę WKS wygrał aż 41:26, w tym 4. ćwiartkę 25:16. Ponadto w całym spotkaniu ograniczył zielonogórzan do 42% z gry i 30% za 3 (Marble – 5/17 z gry, Nenadić – 9/18, Brembly – 3/9) oraz wymusił 9 strat. W półfinale Energa Basket Ligi „Wojskowi” zmierzą się z Czarnymi Słupsk, liderem tabeli po rundzie zasadniczej. Hej, Śląsk!

Rywalizacja w pierwszych akcjach meczu była wyrównana. Kiedy minęły 2 minuty, na tablicy widniał remis 6:6. Po kolejnej minucie Zastal prowadził 10:8. Serią 6:0 zwieńczoną wsadem Marble’a gospodarze zyskali jednak 8 „oczek” przewagi (16:8). Od tej pory zespół Olivera Vidina utrzymywał niewielką zaliczkę. Grę Śląska w ataku ciągnął Kanter, zdobywając 8 pkt w 1,5 minuty. Dzięki jego trafieniom WKS zmniejszał straty do 11:16, 13:16 i 16:18. Tymczasem przez następne 39 sek. Zastal wykonał błyskawiczny run 9:3, po czym wygrywał 27:19. Wrocławianom udało się dogonić rywali za sprawą duetu Justice – T. Trice. W ciągu minuty i 21 sek. pierwszy z nich zdobył 5 pkt, a drugi zaliczył przechwyt i asystę przy „trójce” Kodiego oraz trafił z półdystansu na zakończenie 1. kwarty. Wskutek tego 1. odsłonę Śląsk przegrał tylko 26:30 i wciąż trzymał się blisko wicemistrza Polski.

Podopieczni Andreja Urlepa solidnie zaczęli 2 kwartę – z drugiej strony nie wystarczyło im to do wyjścia na prowadzenie. Celne rzuty Tomczaka spod kosza po dwójkowych akcjach z Dziewą i T. Trice’em spowodowały, że deficyt „Wojskowych” 2-krotnie zmalał do 1 pkt (30:31, 34:35). W połowie tej ćwiartki Zastal zanotował jednak serię 7:0 – po akcji „2 + 1” Zyskowskiego wygrywał 42:36. Chwilę później „Zyzio” dołożył „trójkę” na 45:38. Na 2,5 minuty przed przerwą Apić zdobył 2 „oczka” w indywidualnej akcji i przewaga Zastalu stała się 2-cyfrowa (50:40). Po 20 minutach sytuacja Śląska była trudna. Goście przegrywali bowiem 45:54 i wyglądali na stłamszonych fizycznością przeciwnika.

Kibice Śląska Wrocław na 5. meczu Zastal – Śląsk w ćwierćfinale Energa Basket Ligi (zdjęcie: WKS Śląsk Wrocław).

Start 3. odsłony nie zwiastował poprawy tej sytuacji. Po upłynięciu 3 minut „Trójkolorowi” nadal mieli 9 „oczek” straty (58:49). Wtedy rozpoczął się defensywny popis Śląska. Do końca 3. kwarty Zastal rzucił jedynie 6 pkt (Drame, Brembly, Żołnierewicz – po 2). W międzyczasie WKS zdobył 12 „oczek”, na które złożyły się: celny osobisty Dziewy, trafienie T. Trice’a z dystansu, 2 pkt Kantera spod kosza, „trójka” Justice’a i akcja „2 + 1” Tomczaka. Po przedostatniej części gry było 64:61 dla Zastalu. Losy ćwierćfinału miały rozstrzygnąć się w finalnych 10 minutach 5. starcia.

Śląsk potrzebował 217 sek., aby doprowadzić do remisu. W tym czasie T. Trice zdobył 2 pkt i rozdał 2 ast., a drugą z nich posłał przy wznowieniu gry do Justice’a, który pewnie przymierzył z półdystansu na 69:69. Nie zniechęciło to zielonogórzan – w 29 sek. wykonali oni run 6:0, co dało im prowadzenie 75:69. Zespół Andreja Urlepa zdał jednak test charakteru na szóstkę, ponieważ w ciągu następnych 4 minut i 46 sek. zamroził ofensywę Zastalu, samemu zdobywając wtedy 11 „oczek” bez odpowiedzi! Ostatnie 2 z nich to zasługa Travisa Trice’a, który po indywidualnej akcji i stepbacku trafił z półdystansu, a WKS prowadził 80:75! Zastal próbował jeszcze zniwelować swój deficyt („trójka” Apicia, 2 celne osobiste Marble’a), ale „Wojskowi” wykazali się stalowymi nerwami i skutecznie wykonywali kluczowe rzuty wolne (Justice – 2 pkt, Ramljak – 4).

Ostatecznie Śląsk tryumfował w Zielonej Górze 86:80, chociaż przez cały mecz prowadził łącznie 4 minuty i 10 sek. W ćwierćfinale z Zastalem zwyciężył natomiast 3–2 i 2. rok z rzędu awansował do najlepszej czwórki Energa Basket Ligi! Z Andrejem Urlepem w roli trenera „Trójkolorowi” dokonali tego 1. raz od 2007 roku.

Radość koszykarzy Śląska po zwycięstwie 3–2 w ćwierćfinale z Zastalem (zdjęcie: Andrzej Romański).

– To była bardzo dobra koszykówka, obie drużyny walczyły na maksimum swoich możliwości i każdy z zawodników zostawił na parkiecie wszystko, co miał. Szkoda, że te dwie drużyny spotkały się już w ćwierćfinale, bo tak naprawdę obie zasłużyły, by grać dalej. W pierwszej połowie Zastal zagrał naprawdę rewelacyjnie – wszystko trafiał i był bardzo dobry na zbiórkach. Po przerwie spisaliśmy się zdecydowanie lepiej, szczególnie w obronie. Kluczowe były ostatnie minuty. Kiedy rywale prowadzili sześcioma punktami, wróciliśmy do gry. To było naprawdę wspaniałe, później rywale nie mieli już odpowiedzi. Bardzo cieszymy się z awansu, ale to dopiero ćwierćfinał – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Andrej Urlep, trener Śląska Wrocław.


Skrót transmisji meczu z Polsatu Sport: https://bit.ly/3kLXyx7.

Wywiad z Jarosławem Zyskowskim juniorem (skrzydłowym Zastalu, wychowankiem Śląska): https://bit.ly/3815APA.

Wywiad z Ivanem Ramljakiem (skrzydłowym Śląska): https://bit.ly/3y63JDK.


Enea Zastal BC Zielona Góra – WKS Śląsk Wrocław 80:86 (30:26, 24:19, 10:16, 16:25)

STATYSTYKI (kliknij)

Punkty dla Zastalu: Nenadić 22 (3), Marble 18 (2), Zyskowski 16 (3), Brembly 6, Apić, Mazurczak 4, Żołnierewicz 4, Sulima 3, Drame 2.

Punkty dla Śląska: Ramljak 23, T. Trice 22 (1), Justice 15 (3), Kanter 12 (1), Tomczak 7, Meiers 4, Dziewa 3.

Zdjęcie główne: Karolina Bąkowicz (https://twitter.com/k_bakowicz)

Materiały filmowe: WKS Śląsk Wrocław, Energa Basket Liga