Słupsk podbity, Śląsk w finale! WKS pokonał Czarnych w 5 meczach

Słupsk podbity, Śląsk w finale! WKS pokonał Czarnych w 5 meczach

Śląsk Wrocław pokonał na wyjeździe Czarnych Słupsk 81:71 w 5. starciu półfinału Energa Basket Ligi, wygrał serię 3–2 i 1. raz od 18 lat awansował do finału PLK! „Trójkolorowi” zaliczyli świetny mecz – 3 minuty po jego rozpoczęciu wyszli na prowadzenie i już go nie oddali, głównie za sprawą dominacji w polu 3. sek. Zespół Andreja Urlepa pewnie wygrał punkty z „pomalowanego” (34:14) i zbiórki (40:30). Ogromna w tym zasługa Kerema Kantera, który z 20 „oczkami” i 9 zb. był liderem WKS-u. Poza nim w Śląsku wyróżniali się Ivan Ramljak (double-double: 13 pkt, 10 zb.), Travis Trice (14 pkt, 7 ast.) oraz Aleksander Dziewa (14 pkt, 9 zb., 2 bl.). Chociaż „Wojskowi” mieli problem ze skutecznością (40% z gry, 28% za 3; Trice – 6/18 z gry, Justice – 4/10, Dziewa – 3/12, Ramljak – 4/11), doskonale spisali się w obronie. Pozwolili słupszczanom trafić 40% rzutów z pola gry (23/57) i wymusili 16 strat. Awansując do finału, wrocławianie poprawili swój wynik sprzed roku, kiedy zdobyli brązowe medale Energa Basket Ligi. Teraz zostaną co najmniej wicemistrzami Polski. Hej, Śląsk!

W początkowych akcjach nieznacznie przeważali gospodarze, którzy dzięki „trójce” Garretta oraz trafieniu Lewisa z półdystansu prowadzili 5:2. Kiedy upłynęły 3 minuty, wygrywał już WKS – po akcji „2 + 1” Kantera było 7:5. Rywalizacja była dość wyrównana, ale Śląsk zaczął dyktować warunki i powoli zyskiwać przewagę. Podkreślił to fakt, że w 63 sek. WKS trafił 3 rzuty zza łuku (kolejno: Ramljak, T. Trice, Justice). W międzyczasie Czarni odpowiedzieli jedynie „trójką” Garretta, więc „Wojskowi” prowadzili 16:8. Niedługo potem wskutek akcji „2 + 1” Dziewy goście mieli 9 punktów zaliczki (19:10). Po 2,5-minutowym okresie ofensywnej niemocy obu zespołów Śląsk wziął się do pracy (w pół minuty po 2 pkt spod kosza zdobyli Kanter i Tomczak), a jego przewaga sięgnęła 10 „oczek” – 23:13. Wrocławianie utrzymali ją do zakończenia 1. kwarty. Równo z syreną D’Mitrik Trice przymierzył za 3 z rogu boiska i WKS prowadził 28:18. Jak dotąd grał bardzo efektywnie.

Czarni odzyskali inicjatywę na starcie 2. odsłony, kiedy wykonali run 8:2 i zmniejszyli deficyt do 4 punktów (26:30). Później swoją obecność na boisku „trójką” zaznaczył rezerwowy Bartosz Jankowski – dzięki niemu Czarni zbliżyli się do Śląska na 3 „oczka” (29:32). Andrej Urlep wziął przerwę na żądanie, lecz po niej słupszczanie 2-krotnie doskoczyli do WKS-u na 2 pkt (32:34, 35:37) i na 1 pkt (37:38, 39:40). Sytuację „Wojskowych” ustabilizowały 3 celne osobiste Dziewy, po czym Kanter trafił z dystansu w kontrze i przewaga Śląska urosła do 7 „oczek” (46:39). Do przerwy była ona trochę mniejsza – 46:41. Wynik meczu (i półfinału) pozostawał kwestią otwartą.

Przez inauguracyjne 4 minuty 2. połowy trwała walka kosz za kosz – w konsekwencji WKS zachował 5-punktową zaliczkę (50:45). Następnie na skutek akcji „2 + 1” i 2 skutecznych rzutów wolnych Kantera wrocławianie 2 razy odskoczyli na 7 „oczek” (53:46, 55:48). Przez 131 sek. gracze Śląska i Czarnych trafiali jedynie z linii (Kanter – 3 celne osobiste, Musiał i Garrett – po 2), aż po indywidualnej akcji z półdystansu przymierzył Trice (57:50). Przed końcem 3. kwarty „Trójkolorowi” zdążyli jeszcze uciec rywalom na 12 punktów (62:51), ale dystans do Śląska lay-upem zmniejszył Garrett. Drużyny przystąpiły do decydującej części gry przy stanie 62:53 dla gości.

Rywalizacja kosz za kosz była na rękę WKS-owi, który w tym przypadku mógł utrzymywać bezpieczną odległość od Czarnych. Po trafieniu T. Trice’a z półdystansu na 68:59 sytuacja się jednak zmieniła. Beau Beech zdobył 4 pkt w 50 sek. i rozpędzeni słupszczanie mieli tylko 5 „oczek” straty. Wtedy „trójkę” z trudnej pozycji trafił Ramljak (71:63), a faul w ataku wymusił Dziewa. Z kolei 4 minuty przed końcem Klassen zdobył 3 pkt zza łuku, ale Dziewa zripostował trafieniem spod kosza po zbiórce w ataku (73:66). Potem Beech wykorzystał 1 z 2 rzutów wolnych, zaś 2 pkt Dziewy po dwójkowej akcji z Travisem znów podwyższyły prowadzenie Śląska (75:67). Gdy na zegarze pozostały 2 minuty, Justice zaliczył przechwyt i trafił lay-up w kontrataku, czym właściwie przesądził o zwycięstwie gości. Zorganizowaną, twardą i konsekwentną obroną WKS sprawił bowiem, że Czarni byli bezradni – przed syreną końcową popełnili jeszcze 2 straty. Tymczasem zawodnicy Śląska pewnie trafiali osobiste (po 2 Dziewa i Ramljak). Kolejny w tym roku wyjazdowy tryumf „Wojskowych” w 5. meczu serii play-off stał się faktem!


Zespół Andreja Urlepa pokonał Czarnych 81:71 i awansował do finału Energa Basket Ligi, w którym zmierzy się z Legią Warszawa. Dla WKS-u to 1. finał PLK od 2004 roku, kiedy Idea Śląsk przegrał bój o złoto z Prokomem Trefl Sopot 1–4. Ponadto „Trójkolorowi” powalczą o swoje 1. mistrzostwo Polski od 20 lat – w sezonie 2001/02 wygrali oni w finale z Prokomem 4–1, a ich trenerem był… Andrej Urlep. Już czas, aby Śląsk i słoweński szkoleniowiec napisali nową historię!

Pierwsze 2 mecze Finału Energa Basket Ligi zostaną rozegrane we Wrocławiu w dniach 17 i 19 maja. Kolejne 2 spotkania odbędą się 22 i 24 maja w Warszawie. Ewentualne mecze nr 5,6 i 7 to kolejno 27 maja (Wrocław), 29 maja (Warszawa) i 31 maja (Wrocław).


Grupa Sierleccy Czarni Słupsk – WKS Śląsk Wrocław 71:81 (18:28, 23:18, 12:16, 18:19)

STATYSTYKI (kliknij)

Punkty dla Czarnych: Garrett 28 (5), Beech 16 (3), Lewis 11, Musiał 5 (1), Jankowski 3 (1), Klassen 3 (1), Witliński 2, Słupiński 2, Young 1.

Punkty dla Śląska: Kanter 20 (1), T. Trice 14 (2), Dziewa 14, Ramljak 13 (2), Justice 9 (1), D. Trice 7 (1), Kolenda 2, Tomczak 2.

Zdjęcie: Andrzej Romański

Materiały filmowe: Energa Basket Liga